Kronika – lata 1977 – 1981

W roku 1977 obchodziliśmy w naszej diecezji we wszystkich parafiach 600-lecie diecezji. U nas uroczystość ta została, połączona z wizytacją parafii i odpustem w dniu Zwiastowania Pańskiego. Uroczystością przewodniczył J.E, Ks. Biskup Stanisław Jakiel. Wtedy też została poświęcona druga część cmentarza, poprzedniego roku ogrodzono siatką (słupki metalowe, murek). Ogrodzenie cmentarza i plebanii wykonali miejscowi pod kierownictwem Marcina Czecha.

W lecie 1977 roku przystąpiliśmy do prac związanych z ogrzewaniem kościoła. Wykonawcą był Julian Stopyra z Wierzbnej. Wykonywał już takie prace w Grodzisku, w Giedlarowej, w Brzozie Królewskiej. W zakrystii pod podłogą wykopano piwnicę, w której zostanie umieszczony piec CO. Przekuta została ściana fundamentu od strony południowej, aby połączyć piwnicę pod zakrystią z piwnicą na placu kościelnym kanałem. W czasie przygotowywania dna kanału do wylania posadzki, nastąpił tragiczny wypadek. Zawaliła się ściana wschodnia kanału, wolnostojąca. Prawdopodobnie ziemia została podebrana. Waląca się ściana przygniotła sześć osób. Cztery osoby zginęły: Władysław Cebulak ur. 30.06.1911, Jan Gogój ur. 4.10.1905, Teresa Mach ur. 17.05.1930, Agata Tunia ur. 28.01.1923, Mieczysław Porębny i Józef Bar odnieśli inne obrażenia i przebywali w szpitalu w Łańcucie.

Wszyscy poszkodowani pochodzili z Korniaktowa. Ten tragiczny wypadek został wykorzystany przez ówczesne władze przeciw Księdzu Biskupowi, który był znienawidzony przez władze za budowę kościołów w diecezji. Proboszcz parafii został w tym dniu aresztowany i osadzony w areszcie śledczym w Rzeszowie, najpierw na Komendzie, a później na Zamku. Pogrzeb ofiar wypadku odbył się na Budach pod przewodnictwem ks. dziekana Stanisława Sołeckiego z Żołyni. Kazanie głosił o. Bogusław Golak. Obecni byli księża dekanatu.

W parafii duszpasterstwo odtąd prowadził ksiądz kanonik. Czasem wspomagał go ks. Matuszek. Nauczaniem religii na prawej stronie zajął się ks. Franciszek Woś ze Świętoniowej. W Budach lewych i Korniaktowie uczyła pani katechetka Zofia Dzierżanowska. Od dwóch już lat Pani Zofia, po przejściu na emeryturę nauczycielską, pomagała w nauczaniu religii. W roku 1978 został wyświęcony nasz rodak Józef Markowicz z prawej strony. Ks. Biskup przydzielił go jako wikariusza do Bud Łańcuckich, aby wspomagał księdza kanonika. Staraniem księdza Józia zostało dokończone CO., wymienione okna w całym kościele. Kościół był przygotowany do malowania – polichromii. Dotychczas w kościele był szary tynk i betonowa posadzka.

1 marca 1979 roku po otrzymaniu warunkowego zwolnienia powrócił do parafii ks. proboszcz. Rozpoczynał się Wielki Post. Kazania pasyjne miał głosić ks. kanonik, ale po wygłoszeniu pierwszego zrezygnował z dalszego głoszenia pozostawiając to ks. Józefowi – wikariuszowi. Do pracy duszpasterskiej włączył się ks. proboszcz. Oprócz pracy czysto duszpasterskiej trzeba było przygotowywać kościół do malowania, które było ustalone z p. Jakubczykiem na 1978 rok. Rok później w czerwcu rozpocznie się praca przy malowaniu kościoła. Wcześniej trzeba wszystko przygotować. W maju postawiliśmy rusztowanie, aby można było poprawić tynki, wymieniliśmy przewody instalacji elektrycznej z aluminium na miedź, instalację głośnikową schowaliśmy pod tynk. Była zrobiona przewodem antenowym po wierzchu. W przednich ścianach naw bocznych zostały zrobione przejścia do kaplic, aby w ten sposób kościół zyskał na funkcjonalności (lepszy dostęp do stopni prezbiterium). Boczne ołtarze zostały rozebrane.

W czerwcu tegoż roku do Polski przyjechał Ojciec święty – Jan Paweł II witany entuzjastycznie przez wszystkich. Dużo osób z naszej parafii pojechało na spotkanie z Ojcem św. do Krakowa.

Ks. Józef Markowicz, wikariusz w lipcu został przeniesiony do Jarosławia – Królowej Polski.

9 lipca Pan Stanisław Jakubczyk z Krakowa wraz z ekipą rozpoczął malowanie kościoła. Potrwa to do zimy. Całość polichromii kosztowała milion pięćdziesiąt tysię­cy zł. Była to suma dosyć duża. Obrazy mozaikowe z kolorowych szkiełek, wypalanych w hucie szkła. Można do dziś oglądać te obrazy w kościele. Fachowcy, którzy ukończyli układanie posadzki w kościele w Świętoniowej przyszli do nas. Nie byli to jak się okazało specjaliści, co też można zobaczyć po ułożeniu posadzki. Malarze przez cały czas byli zakwaterowani na plebanii, tu też się żywili, Pomocą w wyżywieniu służyli parafianie przynosząc dary w naturze. Później dołączyli jeszcze posadzka­rze. Z tymi było trochę kłopotu. Wikt przygotowywała pani Józefa Kojder z prawej strony Bud. Czasem zastępowała ją W Węgrzyn z Korniaktowa. Jan Łania zainstalował napęd elektryczny do dzwonów i sygnaturki. W 1980 roku na wiosnę zostały wykonane obrazy w kaplicach na „Boże Ciało" – czterej Ewangeliści, a we frontonie kościoła obraz Matki Bożej Szkaplerznej – dawnej patronki parafii.

W dniach od 7-14 czerwca przeżywamy w parafii misje. Ks, Michał Kochman – proboszcz z Łańcuta i ks. Michał Suszek – proboszcz z Drohobyczki głoszą słowo Boże. Lud uczęszcza na nauki i przystępuje do sakramentów świętych. Na zakończe­nie misji w sobotę 14 czerwca na sumę przyjechał Ks. Biskup Ordynariusz, wygłosił kazanie i poświęcił polichromię kościoła, W czerwcu zgłosił się kandydat do Semina­rium – Julian Bartnik, z Bud Łańcuckich. Maturę zdał w Technikum Leśnym w Lesku. Po złożeniu podania i egzaminie został przyjęty do Seminarium w Przemyślu.

Lipiec w 1980 roku okazał się bardzo fatalny. Były bardzo obfite opady deszczu. Wylał Wisłok. Woda zalała wszystkie niższe tereny. Łąka plebańska przed kościołem była cała zalana. Żniwa bardzo ciężkie ze. względu na padające deszcze, Zaopatrze­nie w żywność słabe. W lipcu w Lublinie rozpoczynają się strajki. Kolejarze przyspawali pociąg do szyn, aby przeszkodzić w wywożeniu żywności do Rosji. Wnet strajki przeniosły się na Wybrzeże – Gdańsk, Gdynia, Elbląg, Szczecin, Śląsk – górnicy. Sytuacja trudna do przewidzenia. Ostatniego sierpnia podpisano w Gdańsku umowę: Robotnicy – stoczniowcy z Wałęsą na czele i rząd reprezentowany przez Jagielskiego. Powstała SOLIDARNOŚĆ. Podpisano też umowy w Szczecinie i w Jastrzębiu. Trochę sytuacja się zmieniła, ale prawie niemożliwe, aby komuniści odda­li władzę.

W kościele robimy boazerię dębową, ołtarz soborowy, ambonkę, konfesjonały, Następnie zostały zrobione nowe ławki (3m), 43 szt. Stare ławki (20 szt) zostały ofiarowane do kościoła w Brzegach Dolnych k. Ustrzyk. Proboszczem jest tam ks. Józef Krupa ze Świętoniowej, Do tego też kościoła zostały ofiarowane stacje Drogi Krzyżowej. Adam Tarnawski – kleryk, przebywający u Cebulaków, przyjechał na ferie do ks. proboszcza i powiedział, że występuje z Seminarium. Jeśli uznał, że się nie nadaje, to trudno.

Na wiosnę 1981 roku przymierzamy się do zrobienia zewnętrznej elewacji kościoła. Najgorzej wygląda ściana frontowa, złuszczona i zaciekający balkon, już poprawiany w 1973 roku. W maju rozpoczęto pracę przy kościele. Stawianie rusztowań, czyszczenie szczotkami drucianymi muru – tynku wykonanie szarówki i malowanie ścian farbą wg zaleceń fachowców. Prace murarskie wykonuje ekipa z Leżajska. Fachowcy dobrzy ale wszystkie poprawki to tylko na chwilę. Przy kościele trzeba robić wszystko prawie od nowa. Odbijać do cegły, tynkować, to wtedy pewność, że jest zrobione dobrze.

13 maja światem, Kościołem, a szczególnie Polską wstrząsnęła wiadomość o zamachu na Ojca św. W czasie audiencji na placu św. Piotra zamachowiec strzelił z pistoletu do Ojca św. raniąc Go w brzuch i w rękę. Zamachowcem okazał się Turek Ali Agca, schwytany przez siostrę zakonną i policję w czasie próby ucieczki z placu. 13 maja przypada rocznica objawień Matki Bożej Fatimskiej. Ojciec św. Jej zawdzięcza cudowne uratowanie z tego zamachu.

W maju zmarł  Prymas Polski Stefan Wyszyński.

W Dni Krzyżowe tradycyjnie idziemy w procesji do krzyży przydrożnych. Śpiewając Litanię do Wszystkich świętych modlimy się o urodzaje.

W czerwcu Marian Cebula, syn kościelnego zgłasza się do Seminarium Duchownego w Przemyślu i zostaje przyjęty.

Trwają prace przy elewacji kościoła. Zakończenie prac przy kościele przewidziane jest na późną jesień.

13 grudnia został wprowadzony w całej Polsce stan wojenny. Komuniści, aby zniszczyć „Solidarność" podejmują wszystkie, nawet najgorsze chwyty. Zasłaniają się, że jeśli nie oni, to wkroczą Sowieci. Górnicy zastrajkowali. W kopalni „Wujek" i „Manifest Lipcowy" są zabici i ranni. Nie ma tylko winnych.

We wszystkich większych miastach na ulice wyjechały czołgi, wozy opancerzone. Nastraszyli wszystkich. Jest zakaz przemieszczania się ludności. Każdy musi mieć przy sobie dowód osobisty. Trzeba, zezwolenie na pobyt w innej miejscowości. Jest wprowadzona godzina milicyjna od 2200 do 5-tej rano – nie wolno wtedy wychodzić z domów. Nawet „Pasterka" była odwoływana przez władze, ale w końcu zezwolono na odprawienie o północy w Boże Narodzenie „Pasterki". Przed świętami godzina policyjna została odwołana.

Wszyscy działacze Solidarności zostali aresztowani i internowani w obozach.

 

Lata 1972 – 1976 Lata 1982 – 1986

Liturgia dnia



Przejdź do pełnej liturgii dnia

Numer rachunku parafialnego

KSIĘGA GOŚCI

Zapraszamy do przeglądania i wpisywania się w naszej Księdze Gości.
Chcesz pozdrowić, przekazać propozycję jakie informacje dodać na portalu, chcesz skomentować portal?
Nic prostszego:-)


Kliknij i wpisuj

Odeszli do wieczności

Ostatnio dodane zdjęcia

pielgrzymka2024_2 pielgrzymka2024_1 marszniepodleglosc2023 ks_piotr_bolanowski Ksiądz Wojciech Chorzępa img_3893 img_3891 img_3890 img_3888 img_3885 img_3882 img_3881

Historia wpisów

Kwiecień 2024
P W Ś C P S N
« mar    
1234567
891011121314
15161718192021
22232425262728
2930